Archiwum maj 2016


maj 27 2016 Życie przed operacją
Komentarze: 0

Spisuję moje spostrzeżenie również w innej formie - być może przyszłej książki. Jest tego już kilka ładnych stron..Uznałem, że w tym miejscu (czyli na blpgu) moje pisanie nie ma więcej sensu. Na nikogo się nie obrażam, nie mam pretensji.... Miałem nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zapyta: Co chłopie czujesz, jak sobie radzisz z upływającym czasem.. itp. Nie ma takiej osoby, nie widzę więc sensu dalej tego ciągnąć. Życzę wszystkim zdrowia, cierpliwości i ... zrozumienia świata. Może jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam....

mojeserducho : :
maj 26 2016 Życie przed operacją
Komentarze: 0

No szlag mnie trafi!!! Pisałem teraz prawie 15 minut i przez przypadek usunąłem cały tekst!!! Krew mnie zalewa, bo był całkiem ciekawy!!! Pytałem w nim, czy to moje pisanie ma tutaj na blogu jakikolwiek sens, bo przecież oczekiwałem rozmów z ludźmi, komentarzy, pytań... A tu nic! człowiek uczy się ciągle. Być może zbyt wiele oczekiwałem od bloga, od ludzi, może zwyczajnie piszę dla innych zbyt nudno... Taki tamten tekst był fajny, konkretny i strasznie mi szkoda, bo już go nie odtworzę. A wiele opisałem, bo wiele się wydarzyło... Postanowiłem, że i tak będę pisał nadal, zbierając moje mysli w formie notatek, które może ktoś kiedyś przeczyta a może nawet wyda. Bo czuję, że się dopiero zbieram w sobie, żeby opisywać to, co się wydarza a dziś wydarzyło się wiele.... Każda chwila zbliżająca mnie do operacji, tym samym do momentu zwrotnego w moim życiu (lub w jego zakończeniu) przynosi wiele nowego, pokazuje mi, że można odbierać wiele sytuacji inaczej, niż odbierałem wcześniej. Nie wiem tylko, czy na tym blogu kogokolwiek to interesuje... Widzę, że osoby tu piszące jako priorytety życia traktują ugotowany dziś posiłek, zaśpiewaną piosenke czy pomalowanie odpowiednio paznokci. To nie moja bajka, nie teraz! Każdego dnia zbliżam się do momentu, który wszystko przewróci do góry nogami, bo bedzie lepiej , albo nie będzie wcale. Tyle się wydarzyło dzisiaj, nawet złego, ja jednak przyjmuję to z niewyjaśnionym spokojem i nawet z obojętnością. Dobre sytuacje zaś niezmiernie cieszą i samego mnie zaskakują. Nigdy nie byłem chyba tak spokojny i zdyscyplinowany (oczywiście w moim przekonaniu... Czy mam pisać dalej.... Już nowy dzień,  czwartek Boże Ciało.. Właściwie środek nocy... Czy pisać dalej? Czy kogoś to interesuje??? Pozdrawiam....

mojeserducho : :
maj 24 2016 Życie przed operacją
Komentarze: 0

Zastanawiam się, czy ktoś wogóle czyta te wpisy... Nie wiem, czy temat kogokolwiek interesuje, pytam z czystej ciekawości.... To mój pierwszy w życiu blog, moje pierwsze wpisy... Może też ktoś czeka na operację? Pozdrawiam...

mojeserducho : :
maj 24 2016 Życie przed operacją
Komentarze: 0

No i kolejny dzień mija. Całkiem spokojnie. To dziwne, ale całkowicie oswajam się z myślą o tej operacji. Czuję się, jakby nic specjalnego nie miało się wydarzyć. No może nie do końca. Gdzieś w głowie pojawia się myśl, że czas mija. Dam radę, w pracy wyjatkowo dzisiaj byłem dobry, dokładny. Jutro zamierzam pomyśleć o finansach, może zamknę ten ciągnący się kredyt od 4 lat. Zostało już tylko niecałe 400 zł, ale nie chcę, żeby ktoś kiedyś musiał spłacać za mnie odsetki. Pozdrawiam...

mojeserducho : :
maj 24 2016 Życie przed operacją
Komentarze: 0

Wcale nie jest tak źle, wręcz jakby lepiej.... Prace, które wcześniej wydawały się przymusowe, teraz wykonuje z wiekszą przyjemnoscią. Cieszy nawet koszenie trawy. W pracy jakby wszystko łatwiejsze i mniej stresujące... Dochodzę do dziwnego wniosku, ze stresowanie się pierdołami nie ma sensu. Nawet jest fajnie.....

mojeserducho : :